Ochrona mniejszości

dni morzaKwestie powiązane z problemem ochrony mniejszości narodowych porusza natomiast art. 151 TWE dotyczący kultury narodowej. Nakazuje on Wspólnocie wnoszenie wkładu w rozwój kultury państw członkowskich i wspieranie ich współpracy w tej dziedzinie. Samego pojęcia „kultura” TWE nie definiuje. Uznaje się jednak, iż stanowi ona „wspólność aspektów duchowych, materialnych, intelektualnych i emocjonalnych” (definicja z konferencji generalnej UNESCO, Brazylia 1982). W ten sposób kultura obejmuje nie tylko sztukę i literaturę, ale i formułę życia, systemy wartości, język, tradycję czy problem wiary. Jednak adresatem normy jest rozumiana w ten sposób kultura państw członkowskich jako całość. Dlatego od prawnego statusu mniejszości narodowych w państwie członkowskim będzie zależeć los kultury mniejszości narodowej w ramach chronionej przez TWE kultury całego państwa. Co więcej, na podstawie art. 151 TWE kształtowanie kultury Wspólnota pozostawia kompetencji państw, do których należy również możliwość subwencjonowania różnych przedsięwzięć związanych z kulturą (np. Dni Morza). Stanowi to wyłom w generalnym, wspólnotowym zakazie subwencjonowania i umożliwia finansowanie przez państwo aktywności organizacji mniejszości narodowych. W ten sposób prawo do decydowania w kwestii statusu mniejszości przesunięte jest na płaszczyznę prawa wewnętrznego.

Sama Unia jest natomiast bardzo aktywna w kwestii ochrony praw mniejszości narodowych w państwach trzecich. Widoczne to było szczególnie w latach 90., kiedy nie tylko pomoc finansową, ale i uznanie nowych państw uzależniała od zagwarantowania praw zamieszkałym w nich mniejszościom narodowym (np. państwa b. ZSRR, Chorwacja, Macedonia, Albania).

Chociaż Unia proponuje system ochrony praw mniejszości przez prawa podstawowe jednostki, przyjęcie grupowej klauzuli ochronnej do konstytucji państwa członkowskiego nie jest sprzeczne z jej standardami i uznanie wszystkich mniejszości narodowych przez RFN na poziomie federacji byłoby możliwe. Rozwiązanie takie podwyższyłoby tylko standard ochrony. Nabrałoby wręcz charakteru celu prawnego państwa i stanowiło przeciwwagą dla wyeksponowanego w procesie integracji kryterium obywatelstwa. Po konstytucyjnym uznaniu mniejszości narodowe mogłyby oczekiwać nie tylko neutralności państwa, ale wręcz jego aktywnego działania, szczególnie w razie zagrożenia asymilacją państwową lub społeczną. Gwarancja konstytucyjna wzmocniłaby w ten sposób ochronę z art. 13 TWE oraz wyjątkowy charakter art. 151 TWE.

Jednak dla części Polaków zamieszkałych w Niemczech kwestia uznania ich za mniejszość komplikuje się ze względu na zaszłości społeczno-historyczne. U podstaw przyznania takiego statusu leży bowiem zasada samookreślenia swej narodowości. Tworzy ona obowiązek wyraźnego przyznania się do przynależności do mniejszości narodowej. Część osób narodowości polskiej mieszkających w Niemczech to emigranci w pierwszym pokoleniu. Wobec naturalnego dążenia emigrantów do asymilacji społecznej manifestacja innej narodowości wymagałaby przełamania związanych z tym obaw. Dodatkowo dla części osób, które przybyły do Niemiec, powołując się na swą niemiecką narodowość (art. 116 Ustawy Zasadniczej RFN), byłby to wręcz paradoks, eliminujący podstawę prawną ich pobytu w Niemczech.